wejście
bal maskowy :: masquerade :: castle
Strona 2 z 2 • Share
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: wejście
przyciągnęła tutaj ala. tutaj było trochę spokoju, plus było mniej strasznie. jej trochę ciągnęło po nogach bo nie miała majtek, ale trudno skoro oddała je alowi na pamiątkę xd to będzie chodziła z gołym tyłkiem. makijaż i tak miała rozmazany, on miał jej szminkę na koszuli. może szli sobie powoli w którymś kierunku ale nie za rączkę bo tak głupio - powiem ci, że chętnie bym taką przygodę kiedyś powtórzyła. niekoniecznie w katakumbach ale zawsze - poprawiła kurtkę bo było zimno.
suzanne bellard
Re: wejście
tak, musiał dopisać katakumby do najdziwniejszych miejsc w których uprawiał seks to pewne. cóż nie wyglądali zbyt wyjściowo. pewnie po drodze zakosili jeszcze jakąś butelkę whisky więc teraz ją popijali na zmianę - no co ty? nie podobał ci się ten klimat dreszczyku? - zaśmiał się. oczywiście żartował, on też wolałby to robić w jakimś dogodniejszym, mniej mrocznym miejscu.
alphonse berube
Re: wejście
zaśmiała się - nie ma jak ostry seks a dookoła same trupy. przynajmniej nikt nas tam nie słyszał - wychyliła trochę z butelki. nie wiem jakim cudem ona jeszcze trzymała się na nogach w tych niebotycznych szpilkach skoro pili sporo plus wciągali kokę. wzięła go pod rękę - a wiesz co jest najgorsze al? że jutro na bank z tego wszystkiego będzie relacja na plotach. i cały nasz misterny plan w piiiizdu - machnęła dłonią. pomyślała, jak bardzo wściekły będzie dixon. prawdopodobnie nie będzie chciał jej znać. przykre.
suzanne bellard
Re: wejście
- polemizowałbym czy nikt nas nie słyszał - zmierzył ją wzrokiem. przecież suzie się darła he he he. alphonsowi w ogole to nie przeszkadzało oczywiście, ale podejrzewał że ktoś faktycznie mógł ich słyszeć - nie mam dziewczyny, której musiałbym się tłumaczyć - wzruszył ramionami - a to co robię prywatnie to moja prywatna sprawa - wyjaśnił. skąd miał wiedzieć że na suzie będzie się wściekał dix?
alphonse berube
Re: wejście
no tak, skąd mógł wiedzieć. poza tym, ona z dixem jeszcze nic nie ustalała. on mógł już sobie trochę pomyśleć, skoro spędzali ze sobą dużo czasu a tutaj nagle ona leci na imprezę i pierwsze co to leci w ramiona przypadkowego chłopaka. uśmiechnęła się do niego - do najcichszych może nie należę, ale dlaczego miałabym siedzieć cicho, skoro mi się podobało, hm? - zauważyła rozbawiona - w sumie może i masz rację, ja też obecnie jestem sama - trochę się zawahała ale ciul z tym xd - chętnie zabiorę cię kiedyś na jakąś fajną imprezę, ale ty masz sporo pracy w tym samorządzie... dla mnie musisz znaleźć duuużo czasu. najlepiej całą noc, ze śniadaniem - zarządziła.
suzanne bellard
Re: wejście
- ależ opacznie mnie zrozumiałaś, mi to kompletnie nie przeszkadzało że byłaś głośno wręcz przeciwnie, to podsycało atmosferę - zaśmiał się - jesteśmy singlami i możemy robić o chcemy, nie musisz się wcale tym przejmować - wytłumaczył. skąd miał wiedzieć, że suzie nie do końca jest sama - weeź nie rób ze mnie takiej cioty - był bardziej wesoły bo alkohol tak działał - to ja zabiorę cię na imprezę i będę miał duuużo czasu - sorry miał czas na seks, na seks zawsze. :d
alphonse berube
Re: wejście
- mam nadzieję bo inaczej przyjdę do ciebie do kantorka i narobię ci wstydu na środku uczelni - zaśmiała się. kompletnie zapomniała że wtedy spotkałaby dixona, xd no cóż. suzie była dzisiaj pod wpływem alkoholu, dobrze się bawiła w swoje urodziny w końcu miała już 23 lata. świętowała kolejny rok bez sebastiana, czasem po nim płakała ale powoli jej przechodziło ale nieważne - to koniecznie zabierzesz mnie na imprezę a potem na deser - to chyba zostanie ich wspólnym kodem, wiadomo.
suzanne bellard
Re: wejście
właśnie! seba musi jej jeszcze namącić w życiu, zapomniałam xd
- nie narobisz mi wstydu - zaczął się śmiać - jestem przewodniczącym samorządu jakiego wstydu możesz mi narobić? jesteś fajna, ładna i masz ekstra cycki, czego miałby się wstydzić -pochwalił ją - no tak, podejrzewam że deser będzie główną atrakcją wieczoru - teraz jak będą chcieli się bzykać to będę o ciastkach i lodach i ogólnie deserach pisać.
- nie narobisz mi wstydu - zaczął się śmiać - jestem przewodniczącym samorządu jakiego wstydu możesz mi narobić? jesteś fajna, ładna i masz ekstra cycki, czego miałby się wstydzić -pochwalił ją - no tak, podejrzewam że deser będzie główną atrakcją wieczoru - teraz jak będą chcieli się bzykać to będę o ciastkach i lodach i ogólnie deserach pisać.
alphonse berube
Re: wejście
teraz sobie przypomniałaś? xd powinien znów się do niej przywalać xd
roześmiała się - dobrze, że już pojadłam ciasteczek to już nie mam ochoty, ale powiem ci, że jesteś mistrzem w pieczeniu - puściła mu oczko. znając życie plusików nałapała kiedy mu obciągnęła w tych katakumbach, tego wyczynu już nigdy nie powtórzą - dzięki za komplementy panie przewodniczący, ty też jesteś niczego sobie - przygryzła wargi. w końcu oparła się o ścianę i przyciągnęła go do siebie - teraz księciuniu nasza randka powoli się kończy, nie powinieneś już iść spać? - zachichotała, zaraz namiętnie go całując.
roześmiała się - dobrze, że już pojadłam ciasteczek to już nie mam ochoty, ale powiem ci, że jesteś mistrzem w pieczeniu - puściła mu oczko. znając życie plusików nałapała kiedy mu obciągnęła w tych katakumbach, tego wyczynu już nigdy nie powtórzą - dzięki za komplementy panie przewodniczący, ty też jesteś niczego sobie - przygryzła wargi. w końcu oparła się o ścianę i przyciągnęła go do siebie - teraz księciuniu nasza randka powoli się kończy, nie powinieneś już iść spać? - zachichotała, zaraz namiętnie go całując.
suzanne bellard
Re: wejście
- nie nie nie, nasza randka skończy się jak cię odprowadzę do domu - zastrzegł i ją odprowadził pod same drzwi, nie powtórzyli jednak tego całego deseru bo byli zbyt zmęczeni, ale na pewno powtórzą! ja sie powoli zbieram do spania co nie.
alphonse berube
Strona 2 z 2 • 1, 2
bal maskowy :: masquerade :: castle
Strona 2 z 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach