parkiet
bal maskowy :: masquerade :: castle
Strona 1 z 1 • Share
Re: parkiet
elvis wywijał na parkiecie w rytm jakiejś swojej piosenki i tyniał z każdą napotkaną suczką zapominając już całkiem o jednorożcu, którego wcześniej ujeżdżał!
mason wolfe
Re: parkiet
mia rozkręcała imprezę na samym środku parkietu kręcąc tyłeczkiem do swoich ulubionych rytmów. jak leciał twist cały czas mógł patrzeć tylko na nią, bo nie było nikogo lepszego od niej!
margaux gauthier
Re: parkiet
usunęłaś posta! ;x
no ale dobra. napiszę drugi raz, że elvis wywijał dłuższą chwilę ale zwrócił uwagę, ze ktoś zabiera mu publikę, dlatego sięgnął po kieliszek z szampanem i rzucił nim w mię!
no ale dobra. napiszę drugi raz, że elvis wywijał dłuższą chwilę ale zwrócił uwagę, ze ktoś zabiera mu publikę, dlatego sięgnął po kieliszek z szampanem i rzucił nim w mię!
mason wolfe
Re: parkiet
najwyraźniej nie chciałam pisać z jakimś tam elvisem ;x ale już zmieniłam zdanie, nie no johny był samotny ale już sobie znalazł towarzyszkę na schodach, a ja głupia chciałam mu dać mię żeby nie było mu smutno
mia tak się wkręciła w swoje densy, że nie zwracała uwagi na nikogo innego. aż do czasu, kiedy dostała kieliszkiem w głowę. stanęła jak wryta bo trochę ją to wytrąciło z równowagi i po paru sekundach wrzasnęła wściekła, że ktoś jej przerwał te jej piękne tańce! było parę osób na parkiecie więc ciężko trochę znaleźć winnego, ale zaczęła się przedzierać przez tłum i szukać tej beznadziejnej osoby. niech się strzeże, niech ucieka, bo marny jej los!
mia tak się wkręciła w swoje densy, że nie zwracała uwagi na nikogo innego. aż do czasu, kiedy dostała kieliszkiem w głowę. stanęła jak wryta bo trochę ją to wytrąciło z równowagi i po paru sekundach wrzasnęła wściekła, że ktoś jej przerwał te jej piękne tańce! było parę osób na parkiecie więc ciężko trochę znaleźć winnego, ale zaczęła się przedzierać przez tłum i szukać tej beznadziejnej osoby. niech się strzeże, niech ucieka, bo marny jej los!
margaux gauthier
Re: parkiet
pf!
elvis za to udał, że nic nie wie, jest zupełnie czysty i wcale przed chwilą nie chciał zabić umy thurman. w sumie to brzydziły go jej wielkie paluchy w killu billu! no ale, tańczył jak dotychczas i nawet zaczął bansować w stronę mii.
elvis za to udał, że nic nie wie, jest zupełnie czysty i wcale przed chwilą nie chciał zabić umy thurman. w sumie to brzydziły go jej wielkie paluchy w killu billu! no ale, tańczył jak dotychczas i nawet zaczął bansować w stronę mii.
mason wolfe
Re: parkiet
wykrycie winowajcy było ciężkim zadaniem i już w pewnej chwili mia chciała skapitulować i pójść do łazienki trochę się ogarnąć, gdy zobaczyła pewnego pana niecnie zbliżającego się w jej stronę z uśmieszkiem samozadowolenia na twarzy.
- to ty! to byłeś ty i nawet nie próbuj się wymigiwać! jaki ty masz ze sobą problem, co? - zaczęła się wydzierać do niego z miejsca, w którym aktualnie stała i ruszyła szybkim krokiem w jego stronę rozczapierzając palce z morderczymi myślami.
- to ty! to byłeś ty i nawet nie próbuj się wymigiwać! jaki ty masz ze sobą problem, co? - zaczęła się wydzierać do niego z miejsca, w którym aktualnie stała i ruszyła szybkim krokiem w jego stronę rozczapierzając palce z morderczymi myślami.
margaux gauthier
Re: parkiet
elvis zobaczył, ze ta chyba nie ma ochoty na seks jak jednorożec i chce go zamordować, dlatego spieprzył w jakieś bezpieczne miejsce, bo nie chciał jeszcze umierać!
mason wolfe
Re: parkiet
kto by pomyślał, że taki facet jak elvis, bóg i władca kobiet, będzie przed nią uciekał niczym przestraszona mała dziewczynka. jakby nie patrzeć, był to komiczny widok. z racji, że nie miała ochoty bawić się w ganianki po całym zamku, odpuściła go sobie i udała się do łazienki poprawić sobie humor wiadomo czym. a tego zazdrośnika jeszcze dopadnie!
margaux gauthier
Re: parkiet
dobr, możemy jeszcze trochę pograć skoro jeszcze nie idziesz na razie! więc przyszli sobie tutaj. mieli duże pole do popisu, bo większość imprezy leżała teraz zarzygana na ziemi, albo już się zmyła do domów. muzyka nadal leciała, ale nie była już aż tak głośna. - umiesz tańczyć? - zapytała ze śmiechem, po czym pociągnęła go za rękę prosto na parkiet.
morgan
Re: parkiet
jakoś mnie ta impreza nakręciła i mogę siedzieć jeszcze. xd
- a widziałaś jak potykam się o własne nogi chodząc po prostej drodze? serio oczekujesz ode mnie, że będę tańczyć? - zaśmiał się, ale na parkiecie stanął i nawet nie umiał się podrygiwać do rytmu. niby pozostawał teraz w euforii pocałunku i upojeniu alkoholowym, ale najwyraźniej nie na tyle, żeby tańczyć, bo tego akurat nie lubił... nawet ma w karcie napisane!
- a widziałaś jak potykam się o własne nogi chodząc po prostej drodze? serio oczekujesz ode mnie, że będę tańczyć? - zaśmiał się, ale na parkiecie stanął i nawet nie umiał się podrygiwać do rytmu. niby pozostawał teraz w euforii pocałunku i upojeniu alkoholowym, ale najwyraźniej nie na tyle, żeby tańczyć, bo tego akurat nie lubił... nawet ma w karcie napisane!
jude
Re: parkiet
no ja właśnie też. tyle gier rozegrałam dzisiaj, a się jeszcze porządnie nie nagrałam ;d
- to nie jest takie trudne. może tańczenie przyjdzie ci łatwiej niż chodzenie - roześmiała się, po czym ułożyła jego dłonie na swoich biodrach. sama zarzuciła mu ręce na szyję i zaczęła się lekko bujać w rytmie muzyki. - no dalej, nie bądź taki sztywny - zachęciła go, szczerząc się szeroko.
- to nie jest takie trudne. może tańczenie przyjdzie ci łatwiej niż chodzenie - roześmiała się, po czym ułożyła jego dłonie na swoich biodrach. sama zarzuciła mu ręce na szyję i zaczęła się lekko bujać w rytmie muzyki. - no dalej, nie bądź taki sztywny - zachęciła go, szczerząc się szeroko.
morgan
Re: parkiet
noo, bo to nie były takie typowe gry! nawet teraz jest jakoś dziwnie, jak jesteśmy na innym forku. xd
rozglądał się naokoło, chociaż nikt na nich nie patrzył. mógłby się przewrócić pięć razy i nikt by się nie śmiał. no, chyba że morgan by się śmiała i uciekła z krzykiem.
- niiigdy mi to nie szło. - próbował się tłumaczyć. niby się coś tam bujali, ale zdążył już samemu sobie nadepnąć na stopy dwa razy. dobrze, że nie jej!
rozglądał się naokoło, chociaż nikt na nich nie patrzył. mógłby się przewrócić pięć razy i nikt by się nie śmiał. no, chyba że morgan by się śmiała i uciekła z krzykiem.
- niiigdy mi to nie szło. - próbował się tłumaczyć. niby się coś tam bujali, ale zdążył już samemu sobie nadepnąć na stopy dwa razy. dobrze, że nie jej!
jude
Re: parkiet
no! i najlepsza była ta niepewność z kim grasz. niby wiedziałam z kim gram mniej więcej, ale się zastanawiałam czy to na pewno ta osoba albo postać. w ogóle najpierw myślałam, że ta bjuti kłin, to brie. ale potem tak patrze na ten nick i się domyśliłam, że to patka na pewno xd. szczególnie jak napisała, że jeremy walił potem xddd.
skoro do teraz nie uciekła to już raczej mu nie zwieje. najwyżej by padła obok niego ze śmiechu. - wiesz co? - spojrzała w jego oczy. - jednak się cieszę, że na ciebie wtedy wpadłam - wyznała mu. sama nie potrafiła zrozumieć do końca co ją tak do niego ciągnęło. chyba to, że był zupełnie inny niż kolesie, z którymi się spotykała. miała szczęście, że mason jej z dachu nie zrzucił, skoro margo rozbił kieliszek na głowie xdd
skoro do teraz nie uciekła to już raczej mu nie zwieje. najwyżej by padła obok niego ze śmiechu. - wiesz co? - spojrzała w jego oczy. - jednak się cieszę, że na ciebie wtedy wpadłam - wyznała mu. sama nie potrafiła zrozumieć do końca co ją tak do niego ciągnęło. chyba to, że był zupełnie inny niż kolesie, z którymi się spotykała. miała szczęście, że mason jej z dachu nie zrzucił, skoro margo rozbił kieliszek na głowie xdd
morgan
Re: parkiet
ja się domyślałam z kim gram, w sensie z jaką osobą (szczególnie, ze w większości to była patka.....), ale co do postaci miałam dużo wątpliwości, bo kilka mi pasowało zawsze. ale parę zgadłam!
oczywiście rozpłynął się na te jej słowa.
- a wcześniej się nie cieszyłaś? - zaśmiał się. no dobra, na pewno się nie cieszyła, kiedy wlazła w jego wymioty czy co to tam się wtedy wydarzyło, już nawet nie pamiętam dokładnie! wylali go z pracy, właśnie! miał znaleźć sobie nową. zamiast tego skupił się na lataniu za morgan. też można.
oczywiście rozpłynął się na te jej słowa.
- a wcześniej się nie cieszyłaś? - zaśmiał się. no dobra, na pewno się nie cieszyła, kiedy wlazła w jego wymioty czy co to tam się wtedy wydarzyło, już nawet nie pamiętam dokładnie! wylali go z pracy, właśnie! miał znaleźć sobie nową. zamiast tego skupił się na lataniu za morgan. też można.
jude
Re: parkiet
no ja w sumie tylko nie wiedziałam z kim xavierem gram, bo nigdy z tą laską nie grałam przedtem. to trochę mnie to z tropu zbiło jak nie rozpoznawałam jej stylu, w którym pisała.
- nie bardzo - powiedziała rozbawiona. poślizgnęła się na jego rzygach jak na niego wleciała. a on jej je wycierał, opieprzyła go i poszli się najeść do maca. historia miłości od pierwszego wejrzenia xd. wtuliła się w jego klatę.
- nie bardzo - powiedziała rozbawiona. poślizgnęła się na jego rzygach jak na niego wleciała. a on jej je wycierał, opieprzyła go i poszli się najeść do maca. historia miłości od pierwszego wejrzenia xd. wtuliła się w jego klatę.
morgan
Re: parkiet
a ja właśnie rozpoznawałam ją po jej stylu, bo wiedziałam, że ona trochę inaczej gra od nas. no i w sumie nie wiedziałam co z babcią, bo było pisane z dużej litery xd ale potem już się domyśliłam, że to może być tylko patka xd
- w takim razie cieszę się, że się teraz cieszysz. - zaśmiał się i przycisnął ją mocniej do siebie. aaaale był teraz szczęśliwy! a to ci romantyczna historia!
- w takim razie cieszę się, że się teraz cieszysz. - zaśmiał się i przycisnął ją mocniej do siebie. aaaale był teraz szczęśliwy! a to ci romantyczna historia!
jude
Re: parkiet
no ale 2 nowe osoby chyba doszły nie? i tam widziałam jakąś asie czy kogoś tam, to też nie wiem kto to. ja wiedziałam od razu, że to patka i że specjalnie tak pisze, żeby zmylić nas xd. a już w 100% mnie upewniło to jak babcia zaczęła harremu stopy lizać.
zsunęła jego ręce na swój tyłek. w końcu musiała coś zacząć działać, bo on chyba nigdy się nie odważy. nie była przyzwyczajona do takiego wolnego rozwoju akcji. pocałowała go namiętnie.
zsunęła jego ręce na swój tyłek. w końcu musiała coś zacząć działać, bo on chyba nigdy się nie odważy. nie była przyzwyczajona do takiego wolnego rozwoju akcji. pocałowała go namiętnie.
morgan
Re: parkiet
teraz doszły dwie nowe, ale tylko margaux grała. ostatnio ogarnęłam, że nas to gra jakaś szóstka regularnie, a tyle postaci i dram i zawsze się coś dzieje<3 właśnie, jak zaczęła lizać stopy harry'emu, to wszystko było już jasne! nikt normalny by tak nie zrobił. xd
nie wiedział co ma zrobić, kiedy złapała go za tyłek! pierwszy raz w życiu jakaś dziewczyna to zrobiła! co mógł zrobić, oddał jej pocałunek. ach, mógłby ją całować bez przerwy. to więc nie tłumaczy, dlaczego zaraz przerwał.
- ekhm, przepraszam, mogę cię o coś zapytać? - zaczął niepewnie. na szczęście dalej był pijany i gadał co mu ślina na język przyniosła. - czy my już jesteśmy razem? nie za bardzo się na tym znam i nie wiem, w którym momencie to by miało nastąpić. to znaczy, morgan, chciałabyś ze mną chodzić? - spytał jak dwunastolatek. pewnie dziewczyna zaraz od niego ucieknie. xd
nie wiedział co ma zrobić, kiedy złapała go za tyłek! pierwszy raz w życiu jakaś dziewczyna to zrobiła! co mógł zrobić, oddał jej pocałunek. ach, mógłby ją całować bez przerwy. to więc nie tłumaczy, dlaczego zaraz przerwał.
- ekhm, przepraszam, mogę cię o coś zapytać? - zaczął niepewnie. na szczęście dalej był pijany i gadał co mu ślina na język przyniosła. - czy my już jesteśmy razem? nie za bardzo się na tym znam i nie wiem, w którym momencie to by miało nastąpić. to znaczy, morgan, chciałabyś ze mną chodzić? - spytał jak dwunastolatek. pewnie dziewczyna zaraz od niego ucieknie. xd
jude
Re: parkiet
noo <3 w ogóle co ci to przypomina fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/10628204_472876986196837_3213947771738300985_n.jpg?oh=0ff4e2e72bb06cb84444ca74cc9a3955&oe=54E9FE2F&__gda__=1423356070_4e2f6ca837a4935552bd46a9b026d2c6 xdddd tylko patka ma takie pomysły dziwne. mogłam też coś takiego napisać, to by cię zmyliło xd . w ogóle skąd wiedziałyście, że to harry?bo był przebrany za królową?
i napisałam, że zsunęła JEGO ręce na SWÓJ tyłek. ale tak też może być! trochę ją zatkało kiedy zaczął się produkować. już pomyślała, że znowu coś nie tak. i ty chyba chcesz, żeby morgan od niego rzeczywiście uciekła xd. - tak - w końcu odpowiedziała mu z uśmiechem. była teraz tak pijana, że to się jej wydawało super pomysłem.
i napisałam, że zsunęła JEGO ręce na SWÓJ tyłek. ale tak też może być! trochę ją zatkało kiedy zaczął się produkować. już pomyślała, że znowu coś nie tak. i ty chyba chcesz, żeby morgan od niego rzeczywiście uciekła xd. - tak - w końcu odpowiedziała mu z uśmiechem. była teraz tak pijana, że to się jej wydawało super pomysłem.
morgan
Re: parkiet
jakiś error się pokazuje przy tym obrazku. ;x wyślij mi na fejsiku! nie wiem skąd... elżbieta się pojawiła i od razu miałam przeczucie, że to harry xd
dobra, mogą być i jego ręce na jej tyłku, to w ogóle nie wiedział co ma zrobić! całowanie dobre na każdą okazję, wiadomo. ja nie chcę, ja po prostu muszę myśleć o tym, co zrobiłby dżud. a spójrzmy prawdzie w oczy, mistrzem romansu to on nie był. ucieszył się szalenie na jej odpowiedź i spędzili resztę nocy na całowaniu i tańczeniu, a potem odprowadził ją na piechotę pod sam pokój. po drodze szli za rączki i rozmawiali o życiu, a jude nawet się nie przewrócił! rano pewnie będzie miał kaca, moralnego też, jak mu się przypomni, co jej nagadał. ale przynajmniej są razem! przynajmniej do momentu, w którym ona nie wytrzeźwieje...xd
dobra, mogą być i jego ręce na jej tyłku, to w ogóle nie wiedział co ma zrobić! całowanie dobre na każdą okazję, wiadomo. ja nie chcę, ja po prostu muszę myśleć o tym, co zrobiłby dżud. a spójrzmy prawdzie w oczy, mistrzem romansu to on nie był. ucieszył się szalenie na jej odpowiedź i spędzili resztę nocy na całowaniu i tańczeniu, a potem odprowadził ją na piechotę pod sam pokój. po drodze szli za rączki i rozmawiali o życiu, a jude nawet się nie przewrócił! rano pewnie będzie miał kaca, moralnego też, jak mu się przypomni, co jej nagadał. ale przynajmniej są razem! przynajmniej do momentu, w którym ona nie wytrzeźwieje...xd
jude
bal maskowy :: masquerade :: castle
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach