stoliki

- dziękuję, że to mówisz! - rozesmiał się, bo halo, każdy wie, że finn chce zostać aktorem. śmiał się tak cały czas i było super, dopóki w okolicy nie zaczął się kręcić quentin. finnowi od razu zrzedła mina na jego widok. - nie znoszę tego typa. - mruknął pod nosem i znowu się napił. paula też nie znosił, ale najwyraźniej wolał na niego patrzeć teraz niż na haltera!

nie wiem, czemu on nie lubi paula, bo powinni się kumplować właśnie. no ale dobra! kiedy finn nakierował jego wzrok na haltera wstał z miejsca i ruszył w jego kierunku. - to chodź mi pomóc - mruknął do finna dopadając już tego quentina i popychając go na stolik.

tu zamiast harrego powinien xavier być! a książę zaraz się zawinął i poszedł puknąć sobie jakąś najebaną lasię. w końcu nie zna typa, to go lać nie będzie. potem się okaże, że znowu będą się go czepiać. a on w dodatku w ciuchach swojej babci był. nie byłaby zadowolona

gdyby ich zauważył od razu to by zwiał, ale że miał osłabiony refleks po alkoholu to dostrzegł ich dopiero jak paul popchnął go na stolik - ja pierdole o co ci chodzi znowu! - zmierzył go wzrokiem, a potem przyjrzał się finnowi, którego średnio kojarzył, ale chyba kojarzył i chyba go nie lubił, ups.

dobra, ja idę spać, to sprali go na kwaśne jabłko, że wyglądał jak na tym zdjęciu i wyrzucili go blisko stawu licząc, że sam się tam wturla i umrze. a później się najebali i pojechali do domów, pa.


albo raczej jak tu:

biedaczysko jednak nie umarł xd

dajcie mi coś napisać też! finn wlał quentinowi podwójnie, bo w imieniu romka też. a finn i paul pewnie zaczną się po dzisiejszym kumplować!